W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki.
Pierwsze dezercje żołnierzy pochodzenia żydowskiego miały miejsce już po przybyciu Armii Polskiej do Iranu. Wiązało się to między innymi z uaktywnieniem się działającej w Palestynie Rady Żydów, składającej się przede wszystkim z emigrantów żydowskich z Polski. Organizacja ułatwiała Żydom dezercję oraz przedostanie się do Palestyny, gdzie latem 1942 roku przeprowadzono mobilizację bojowników żydowskich. Zjawisko dezercji nasiliło się znacznie po przybyciu żołnierzy polskich do Palestyny wiosną 1943 roku. Stacjonowanie polskiego wojska na terenach historycznego Izraela ułatwiło organizacjom żydowskim nawiązywanie kontaktów z przybywającymi żołnierzami. Czynnikiem sprzyjającym podjęciu decyzji o opuszczeniu szeregów polskich było przyjaźnie nastawione społeczeństwo, udzielające zbiegom pomocy. Otrzymanie fałszywych dokumentów, stwierdzających że dana osoba urodziła się na Bliskim Wschodzie, nie stanowiło problemu. Nie istniał na tym terenie obowiązek meldunkowy. Pojawiające się, szczególnie wśród prostych żołnierzy, zachowania antysemickie również mogły być niekiedy czynnikiem sprzyjającym podjęciu decyzji o zrzuceniu munduru.
Dla wielu Żydów decyzja o dezercji nie była jednak łatwa. Musieli oni ostatecznie wybrać, któremu państwu pozostaną lojalni. Podjęcie walki o państwo żydowskie oznaczało złamanie przysięgi wojskowej oraz potencjalne poniesienie konsekwencji. Wielu żołnierzy żydowskich nie wyobrażało sobie jednak powrotu do Polski, gdzie niejednokrotnie stracili dorobek życia i całą rodzinę. Dezerterujący Żydzi w większości trafiali do różnorodnych podziemnych organizacji walczących o niepodległość Izraela. Część zgłaszała się do kibuców lub też przenosiła się do Armii Brytyjskiej z nadzieją uzyskania brytyjskiego obywatelstwa i możliwości pozostania w Palestynie. Najwięcej Żydów decydowało się przystąpić do organizacji Hagana bądź Irgun. O ile ta pierwsza, liczniejsza organizacja, w czasie wojny postanowiła zawiesić walki z Brytyjczykami, uznając, że większym zagrożeniem są Niemcy, Irgun kontynuował zbrojny opór przeciwko panowaniu Wielkiej Brytanii w Palestynie.
Zjawisko dezercji nasilało się stopniowo, jednak w sumie w Palestynie z szeregów Polskich Sił Zbrojnych uciekło ok. 2,5 tys. żołnierzy pochodzenia żydowskiego. Tak duża liczba zbiegów była dla dowództwa Armii Polskiej na Wschodzie istotnym wyzwaniem. Zdecydowano się oficjalnie nie ułatwiać chociażby przenoszenia Żydów do armii brytyjskiej, co mogłoby być wykorzystane propagandowo jako potwierdzenie, iż polska armia traci wielonarodowy skład, będący potwierdzeniem jej praw do przedwojennych granic.
W żadnym wypadku jednak dezercje nie spotkały się ze stanowczą reakcją, tropieniem zbiegów czy ich więzieniem. Rozwiązanie widziano natomiast w położeniu nacisku na podjęcie prób zmiany nastawienia w Wojsku Polskim i w społeczeństwie żydowskim poprzez organizację pogadanek i dyskusji z żołnierzami oraz uświadamianie ich, że walka żołnierzy polskich ma za zadanie ochronę fizycznego bytu Żydów w Polsce i innych państwach. Zapewniano także o możliwości powrotu do Palestyny po zakończeniu wojny. Postanowiono jeszcze silniej zwalczać przejawy antysemityzmu, m.in. poprzez organizację wycieczek i udział w żydowskich uroczystościach. Złapanych dezerterów traktowano bardzo pobłażliwie, zważywszy, że za dezercję w czasie wojny groziła kara śmierci. Dawało to ciche przyzwolenie na zbiegostwo. Polacy mieli świadomość, że zaniechanie ścigania dezerterów obniżało w oczach Żydów autorytet Wojska Polskiego. Z drugiej jednak strony doprowadzenie do aresztowań dezerterów powodowałoby niewątpliwie starcia z mieszkańcami Palestyny, a do takiej sytuacji Dowództwo Armii Polskiej na Wschodzie nie chciało doprowadzić.
Podobne stanowisko zajął Minister Obrony Narodowej, gen. dyw. Marian Kukiel, który w depeszy z 12 sierpnia 1943 r. polecił nie prowadzić poszukiwań i nie wcielać ponownie dezerterów oraz nie pozbawiać ich obywatelstwa i ograniczyć się jedynie do ustalenia okoliczności i metod dezercji oraz przekazywania wykazów uciekinierów władzom brytyjskim. Polscy oficerowie z reguły rozumieli postawę dezerterujących Żydów. Uznawali, że dla osób stawiających wyżej lojalność wobec sprawy żydowskiej nad walkę w szeregach Wojska Polskiego nie ma miejsca w armii. Większe emocje sprawa dezercji wywoływała wśród podoficerów i szeregowców, którzy często nie akceptowali ucieczek swoich towarzyszy broni i składali to na karb ich braku waleczności. Często zniknięcie kolegów nakładało na nich nowe obowiązki i powodowało problemy w funkcjonowaniu poszczególnych pododdziałów. Należy jednak pamiętać, że nie wszyscy Żydzi opuścili szeregi Polskich Sił Zbrojnych. Choć wskaźnik dezercji wśród tej grupy narodowościowej wyniósł nawet 80%, około 1000 żołnierzy pochodzenia żydowskiego odbyło dalszy szlak bojowy w ramach II Korpusu Polskiego.
Propozycja cytowania: Polskie państwo na uchodźstwie wobec Zagłady Żydów, pod red. B. Czajki, M. Dworskiego, K. Świderskiego, Lublin 2023, s. 55-59.
Sfinansowano ze środków Ministerstwa Edukacji i Nauki w ramach zadania: „Realizacja badań naukowych w ramach działalności Centrum Badań nad Historią Polskiego Państwa na Uchodźstwie KUL”.
Copyrights © 2023 RP NA OBCZYŹNIE
Design i wsparcie: Studio Grafiki - Agencja Reklamowa
W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki.